Większość osób należących do artystycznego światka Nowego Yorku sprzed 60 lat borykała się z problemami finansowymi. Nie było ich stać na jednoczesne wynajmowanie drogich mieszkań, i posiadanie pracowni. Wówczas to pojawił się trend na osiedlanie się w biednych, przemysłowych częściach miasta. Budynki przemysłowe zaadaptowane na mieszkania i pracownie nazwano loftami. Nieciekawa okolica gwarantowała niską cenę, zaś duża przestrzeń umożliwiała jednoczesną pracę. Bardzo szybko lofty zaczęły pojawiać się na terenie całych USA, skąd przywędrowały również na stary kontynent. W Polsce jest to zjawisko stosunkowo nowe i mało popularne. Z każdym rokiem przybywa jednak entuzjastów tego typu mieszkań.
Lofty charakteryzują się bardzo dużą powierzchnią. Wysokie sufity i brak ograniczeń przestrzeni, do tego wielkie, niczym nie przysłaniane okna – wszystko to sprawia, że jest to mieszkanie idealne dla osób, które kochają przestrzeń. Lofty nierozerwalnie związane są z nurtem industrialnym. Króluje w nich minimalizm designerski. Im mniej mebli, tym lepiej, jednak gdy już się jakieś pojawiają, powinny być bardzo dobrze dobrane. Lofty w dzisiejszych czasach są urządzane w bardzo wysokim standardzie. Pojawiają się w nich sprzęty sygnowane nazwiskami znanych światowych projektantów. Otwarte wnętrza są inspiracją dla wielu designerów i architektów.
Industrialny styl, w jakim urządzane są lofty, powiązany jest bezpośrednio z minimalizmem. Kolorystyka wnętrza zazwyczaj jest neutralna, przeważają biele, beże i brązy. Bardzo charakterystyczne jest eksponowanie surowych materiałów budowlanych. Należą do nich przede wszystkim cegła, stal, beton, drewno, a także szkło. Jak już wcześniej wspomnieliśmy, w lofcie nie ma miejsca na ciasnotę – unikamy wszelkich ograniczeń w przestrzeni, dla których wyjątek stanowi łazienka. Nie staramy się ukryć rur ani instalacji. Odkryte kable są elementem wystroju. To samo tyczy się różnego rodzaju metalowych rusztowań, drewnianych belkowań i innych elementów architektonicznych tego typu.